Jeszcze kilka lat temu bym schowała się pod kołdrę i zaczęła płakać. Tak miałam mały problem ze sobą. Ale wiecie co? Teraz już tak nie jest. Fakt może nie w każdej dziedzinie życia jestem z siebie usatysfakcjonowana, i może chciałabym żeby moja codzienność była inna. Lecz wystarczy popatrzyć na realia tego co się dzieje w dzisiejszych czasach. W czasie kiedy my użalamy się, że nie mamy się w co ubrać (szafa cała wypełniona), lub jesteśmy obrażeni na cały świat, że musimy wstać rano do szkoły/pracy, to komuś wtedy jest przystawiony pistolet do głowy, małe dzieci są wyrzucone na bruk i wygłodniałe leżą na ziemi. Inni walczą o każdą minutę życia, nie ważne gdzie, ważne żeby żyć. Na tle tych wszystkich wojen, terroryzmu i biedy, powinniśmy docenić to wszystko co mamy.
Masz wszystkie kończyny? Wszystkie zmysły? Dach nad głową? Jedzenie? Ubrania na każdą porę roku? Pieniądze na kablówkę ( bo skoro to czytasz, to wychodzę z wniosku, że masz komputer lub laptopa, albo masz czas żeby pójść do biblioteki). Masz rodzinę (lub kogoś kto się Tobą opiekuje)?
MASZ PASJĘ? Jeżeli przynajmniej na niektóre z tych pytań Twoja odpowiedź brzmi TAK, to jesteś szczęśliwym człowiekiem. Są ludzie na świecie którzy tego nie mają. Narzekasz na grube nogi, nie jedna osoba się modli żeby mieć nogę, nie ważne jaką, po prostu żeby mieć. Czujesz się gorsza, bo nie masz ubrań z najnowszych trendów, lub drugi sezon musisz chodzić w tej samej kurtce? Uwierz mi, inni mogą pomarzyć o ubraniach ze sklepów, nie stać ich nawet żeby mieć wymienną bieliznę, a co dopiero ubrania na każdą porę roku. Narzekasz i mówisz jak bardzo nienawidzisz swojej rodziny? A może po prostu DOCEŃ, że ich w ogóle masz.
Doceniaj każdą rzecz którą masz. Każdą osobę która pojawia się w Twoim życiu, nie ważne czy masz z nią dobre stosunki czy nie. DOCEŃ.
Nie mówię, że masz zasiąść na tronie i stwierdzić " mam tak wiele, będę siedzieć i się z tego cieszyć".Nie.
Chodzi o to żeby wykorzystać to co masz. Jeżeli masz kompleksy na punkcie swojego ciała, zmień to. Ale nie rób tego dlatego że nienawidzisz jak ono wygląda. DOCEŃ, że masz możliwość zmiany, że możesz ćwiczyć lub zdrowo się odżywiać. Że możesz wyjść na świeże powietrze, bez strachu że zaraz zostaniesz postrzelony.
Jeżeli chodzisz do szkoły/studia/pracy. DOCEŃ TO. Nie każdy ma taką możliwość. Czerp z tego jak najwięcej, ucz się na 100% swoich możliwości, wiadomo nie zawsze sprostasz wymaganiom narzuconym przez kogoś, ale jeśli w środku wiesz że zrobiłaś tyle ile mogłaś/mogłeś to jest dobrze.
Jeżeli masz pasję, rozwijaj się w tym! Najwięcej talentów jest na cmentarzu. Tam leżą ludzie z wielkim potencjałem, którzy odkładali wszystko z dnia na dzień, lub nie wierzyli że może im się to udać. Dlatego jeżeli kiedyś przez myśl przeszło Ci że może jesteś w czymś dobry, lub po prostu uwielbiasz coś robić. Udoskonalaj to. Wydawaj na to pieniądze, i korzystaj z tego w 1000%. Bo pieniądze wydane na samorozwój to najlepiej wydane oszczędności.
Popatrzcie na osobę taką jak Nick Vujicic. Dla mnie ten człowiek wygrał życie. Nie ma rąk, ani nóg, ale ma przepiękną żonę. Jest osobą tak szczęśliwą, że powinno nam być wstyd że narzekamy na te wszystkie nasze błahostki. Na jego twarzy zawsze widnieje uśmiech, ma ogromny dystans do siebie. Dzięki temu umie motywować ludzi na całym świecie. Bo on DOCENIA to co ma, a nie narzeka na to czego nie ma.
Jeszcze jedna perspektywa patrzenia na nasze życie. Może trochę pesymistyczne podejście, ale prawdziwe. Jeżeli będziemy żyć z myślą, że kiedyś umrzemy i nie znamy dnia ani godziny to wszystkie problemy staną się dużo mniejsze. Z takim podejściem dużo łatwiej jest przełamywać nasze codzienne bariery. A czasem na prawdę są to błahe czynności. Na przykład zapytanie się nieznajomego o drogę lub pójście do miejsca gdzie nie znamy nikogo. Dodaje nam to odwagi.
Dlatego ocknijmy się, doceńmy, zacznijmy żyć i cieszyć się tym. Zacznijmy podróżować i poznawać jak najwięcej, póki mamy jeszcze taką możliwość.
zdjęcie: Wrocław 2016, widok z 50 piętra.